niedziela, 30 sierpnia 2015

Krótko o kobiecości trądzikowej

Zainspirowana wspomnieniami związanymi ze stanem mojej twarzy z WTEDY postanowiłam poruszyć tę najbardziej brutalną stronę posiadania owej choroby. Mam na myśli, oczywiście, pokazywanie się bez makijażu przed facetem, na którym nam zależy. Bez znaczenia jest to czy to facet na jedną noc czy na 204220 nocy. No chyba, że jesteś pijana. Ale tak szczerze mówiąc, musiałabyś być NAPRAWDĘ napruta jak okręt, żeby olać to, że właśnie nie masz makijażu i ON to widzi. Jeśli go w ogóle zmywasz w takiej przygodnej sytuacji ;) O przygodnych nie rozmawiamy, rozmawiamy o tych ważniejszych chwilach w naszym życiu. 

Dla większości kobiet samo obnażenie się z ubrań jest wyzwaniem. Osoba, która ma trądzik ma prawdopodobnie dodatkowo (prócz tej, z tytułu płci) obniżoną samoocenę. Wiem, co mówię ;) Ale do rzeczy. Może mu to przeszkadzać. Oczywiście jak każdy człowiek, ma do tego prawo. Nie krytykuję tego typu postawy, bo ja też mam różne fanaberie. To tak na pierwszy rzut oka. Człowiek to tylko człowiek. Jednak myślę, że każda z Was krzywi się na widok, np. dużego pieprzyka u kogoś, czy łupieżu (mimo, że nie wynikają one z braku higieny). Każda coś tam sobie znajdzie w ten deseń.

Na drugi rzut oka, nie jest to już takie oczywiste. Mój światopogląd uwzględnia aktualnie jedną zasadę w tej kwestii. Jest ona obligatoryjna, nie do ruszenia: 

Jemu to nie powinno przeszkadzać.

Dziewczyno, pamiętaj, że bez względu na to jaki masz kompleks. Jeśli jest to nawet ten parszywy trąd, którego nienawidzisz (ja też go nienawidzę) - masz prawo czuć się piękna, bo jesteś piękna. Przy mężczyźnie, z którym przebywasz, powinnaś zachowywać się swobodnie. On musi zadbać o to, żebyś nie zaprzątała sobie głowy głupotami. 

Mimo, że czasem jest ciężko, patrzysz w lustro a na twarzy masz stado wulkanów, które pani doktor kazała Ci przyklepać na noc śmierdzącą, gipsowatą mazią - nie powinnaś się przejmować. Pan M. mi zawsze mówił, że i tak jestem piękna. I on to mówił całkowicie poważnie. Osobowość jest głównym wątkiem pożądania. To, kim jest ta druga osoba, jak myśli, jak czuje i jak Ciebie traktuje. Ważne jest, co odczuwasz, kiedy Cię dotyka. Nie patrz w lustro przed wejściem do łóżka. Po prostu wejdź i włącz SIEBIE najintensywniej jak się da. A światło przecież możesz zgasić. Pryszczy nie będzie widać pod osłoną nocy.



W takich Panów M. wierzcie. Naprawdę istnieją. 

ściskam, różowatomi

2 komentarze:

  1. PS piękne zdjęcie. Ja jeszcze kilka lat temu nie mogłabym sobie takiego zrobić, bo trąd miałam nawet na plecach :D

    OdpowiedzUsuń