poniedziałek, 10 sierpnia 2015

Wakacje z trądzikiem


Pogoda sprawia, że spływamy z krzeseł na podłogę. Słońce nie sprzyja terapii izo, o czym już wspominałam. Jednak chcielibyśmy trochę skorzystać z uroków wakacji. Lubię przesiadywać na balkonie, który jest usytuowany od zachodu (od rana nie ma słońca). Po południu chowam się do domu, albo gdy bardzo chcę posiedzieć dłużej, rozkładam duży parasol i dodatkowo, obowiązkowo, zawsze mam kapelusz i krem z filtrem od 30 wzwyż.

Osobiście raczej nie pokazuję się znajomym bez makijażu. Przez co wielu z nich zaskoczyły zdjęcia na blogu. Od razu napiszę tutaj czego używam, bo do cery trądzikowej, trudno znaleźć coś odpowiedniego. Generalnie próbowałam wielu kosmetyków, ale ich nazwy zatonęły w czeluściach zapomnienia, bo widocznie niczym pozytywnym, nie wpisały się w mojej pamięci.. Od ponad roku kupuję podkład: Maybelline Affinimat w kolorze Light Porcelan, który podczas wakacji mieszam z kolorem Rose Beige. Podkład ten pewnie nie jest przeznaczony dla osób z trądzikiem, które chcą idealnie przykryć całą twarz. Ja nie lubię efektu maski i jest dość tani. Zazwyczaj około 19 zł. Krosty i grudki smaruję korektorem Maybelline Affinitone w kolorze Nude Beige. Całość oprószam pudrem Maybelline Affinimat, także w kolorze Nude Beige. Wcześniej pod podkład, przyznam szczerze, nie nakładałam żadnego kremu. Zazwyczaj wieczorem po umyciu twarzy używałam kremu Cetaphil do cery trądzikowej, który ją nawilżał, ale nie natłuszczał. A nawet wcześniej zwykłe nawilżające po to, by rano skóra była gładka nawilżona, ale nie świecąca. Aktualnie nie jestem w stanie nałożyć podkładu bez kremu, mimo, że nawilżam twarz wieczorem Ziają - bionawilżającym kremem do cery tłustej i mieszanej. On naprawdę mega nawilża, ale rano i tak jest sucho. Więc daję przed makijażem wspomniany Cetaphil.

Jest już właściwie wieczór, a makijaż jest mega matowy. Aż trudno w to uwierzyć w taką pogodę. Matowy, wręcz suchy. Gdybym chciała pozbyć się odstających skórek, mogłabym zrobić peeling, ale uwierzcie, że samo. delikatne, przetarcie twarzy ręcznikiem po umyciu zwyczajnie szczypie. Jest ona bardzo podrażniona. Nie można jeszcze pogarszać tego stanu.

Po nałożeniu moich mejkapowych ziomków wyglądam o wiele lepiej niż bez. Wszyscy się zawsze dziwią, jaka jest różnicy, gdy nie jestem pomalowana. To znaczy, że całkiem dobrze kryje, nie robiąc przy tym efektu maski i nie zapychając zbytnio porów. Też słyszałam, że przy takiej cerze, nie powinnam robić sobie makijażu. - oczywiście od osób, które nie mają trądziku. Pozdrawiam z tego miejsca wszystkie te osoby. Włóżcie twarz do gara z wrzątkiem, potrzymajcie chwilę i wyjdźcie tak na zewnątrz - powodzenia!

Moje kosmetyki do makijażu twarzy

Plaża z Panem M. nie jest mi straszna. Wystarczy mi właściwie krem z filtrem, ale mimo to jednak wolę zrobić sobie cienką warstwę "tapety". Czy to znaczy, że nie mam wystarczającego dystansu to swojego schorzenia? Może tak. Ale z makijażem łatwiej mi zdobywać świat. Czuję się swobodniej, więc po co się męczyć. Trzeba sobie ułatwiać - nie utrudniać. Utrudnienia zostawmy innym. Na pewno z nich skorzystają.

Nie zapomnijcie o pomadce!

Dzisiaj idę na balkon.
ściskam, różowatomi




2 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. I też pozdrawiam osoby bez trądu, którym łatwo jest mówić o nie nakładaniu mejkapu! Kto przez to nie przeszedł, ten nigdy nie zrozumie jaki to dyskomfort.

    OdpowiedzUsuń