Moja cera uległa zmianie odkąd zmieniły się moje leki. Axotret zawiera tę samą substancję, co Izotek, ale podobno mogą wystąpić różnice w tolerowaniu tych leków przez organizm. U mnie jak na razie jest dobrze. Cholesterol mi spadł i mieszczę się w normie z wszystkimi wynikami badań. Ograniczyłam alkohol do minimum (zdarzyło mi się wypić winko 8% w miesiącu przed ostatnimi badaniami). Nie jem masła, niczym takim nie smaruję chleba. Jem mało smażonego.
Czuję się naprawdę dobrze, jednak przeszkadza mi trochę fakt, iż w dni, gdy nakładam na twarz krem (o którym pisałam tutaj) moja cera pod podkładem, którego aktualnie używam - świeci się. Już się tego odzwyczaiłam i nie chcę z tym znowu walczyć. Postanowiłam wrócić do wcześniejszego podkładu czyli Maybelline Affinimat - matuje i bardziej kryje. O nawilżenie już się nie boję, jest na optymalnym poziomie.
Skóra mi raczej nie schodzi z twarzy, ale mam też NOWE ODKRYCIE w sferze pomadkowej. To, że moje usta nie dawały sobie rady z retinoidami nawet w parze z pomadką, to nie wina ust. To wina pomadki. Pomadka, którą dorzucają za darmo do izo jest do kitu. Do Axotretu nie wydają, więc byłam zmuszona sobie kupić. Wzięłam NIVEA ESSENTIAL CARE. ;) Jest niezawodna. Nie trzeba tak często jej używać, a efektem są usta sprzed izo :) Niesamowite doznania dla pacjenta retinoidów.
Nie mam na twarzy ŻADNYCH STANÓW ZAPALNYCH. Zero tych pieprzonych pryszczy. Jedyne, co mnie teraz trapi, to te pozostałości - blizny, w postaci delikatnych wgłębień i czerwonych śladów. Nawet na okres mi nic nie wyszło. Nieprawdopodobne! Blizny delikatnie bledną - NOSCAR.
Dodatkowo chciałabym napisać o moim dużym palcu u prawej stopy. Tak - o palcu :) Od 2 miesięcy coś mi się z nim dzieje niedobrego. Myślałam, że to paznokieć mi wrósł. Pozbyłam się tego, moczyłam stopę, przemywałam wodą utlenioną i smarowałam żelem przeciwobrzękowym i przyciwzapalnym. Było lepiej, ale po odstawieniu powyższych, wracało. I wyglądało coraz gorzej. Aktualnie wydobywa się z niego gęsta ropa, nadal mnie boli i jest bardzo czerwony. Od ostatniej wizyty u Pani Dermatolog, smarowałam wg zaleceń tymi antybiotykami co twarz. Jednak stan się pogorszył. Doktor powiedziała, że to tzw. zanokcica ropna paznokcia - czyli zapalenie wału paznokciowego. Może to być efekt uboczny zażywania retinoidów, ale moim zdaniem jest to głównie spowodowane tym wrośniętym paznokciem, którego fragment własnoręcznie usunęłam. Może to doprowadziło do zakażenia. Dostałam dodatkowo Augmentin (antybiotyk), Encorton (steryd) i Baneocin. Ten steryd, z tego, co czytałam, jest silnym lekiem. Przeraża mnie to. Ale ma mi pomóc z tym palcem.
Zastanawia mnie fakt jaki procent moich wnętrzności będzie zdatny
do użytku. Ilość leków mnie przeraża. Jem ich tyle, co przeciętny emeryt. Mam dość. Dostałam informację, że Axotret będę zażywać do marca. Miałam nadzieję, że może do końca roku się wyrobię. Moja waga oscyluje między 48 a 51, czyli jest kiepsko.
ALE WALKA SIĘ TOCZY I NIE PODDAM SIĘ NA PEWNO. Muszę pamiętać po co to wszystko. Martwić się będziemy, jeśli zajdzie taka potrzeba.
ściskam, różowatomi



Jest super <3
OdpowiedzUsuńTeż jestem teraz na etapie takich blizn! I nawet... lubię ten etap, bo najważniejsze, że nie ma już pryszczy.
OdpowiedzUsuńTak, pamiętam ja też tak miałam. Idzie dobrze, a będzie jeszcze lepiej! Trzymaj się!
OdpowiedzUsuń