wtorek, 4 sierpnia 2015

Zmiana antykoncepcji

No to jesteśmy na bieżąco!
W moim kalendarzu izotekowym, jak i w kalendarzu juliańskim jest 4 sierpnia 2015 r. Jestem po zmianie formy antykoncepcji. Wszystko przez moje podwyższone wyniki badań, a mianowicie trójglicerydów. To doprowadziło mnie do obowiązkowego ograniczenia cukrów i tłuszczów, co w moim przypadku (niskiej wagi) było trochę niebezpieczne. W zamian za tabletki ginekolog zaproponował mi plastry, które omijają przewód pokarmowy, przez co hormony trafiają bezpośrednio do krwiobiegu. 

Plastry Evra:
Przyklejamy 1 plaster na tydzień - łącznie 3 plastry w ciągu 21 dni, a następnie robimy 7-dniową przerwę. Przez pierwszy miesiąc należy stosować na wszelki wypadek dodatkową antykoncepcję. Plaster, według ulotki, można przykleić na przedramię, górną część pleców, uda, pośladki lub brzuch. Jednak musi to być miejsce, które nie jest narażone na otarcia odzieży i co najważniejsze MARSZCZENIE SIĘ SKÓRY. Ja przykleiła, z pomocą kuzynki na górnej części pleców. Sprawdzałam kilkakrotnie czy się nie będzie przesuwał, jednak już na drugi dzień zauważyłam, że plaster się odkleił w jednym miejscu. Szybko przeniosłam go na przedramię. (Niestety wkurzało mnie to, że go widać.) Pewnie powinnam wziąć nowy, ale zapłaciłam za nie prawie 50 zł, więc zwyczajnie bez paniki go przeniosłam. ;) 

Był to bardzo dobry pomysł, bo rzeczywiście trzymał się już do końca tygodnia. Następny plaster należy przykleić w inne miejsce niż poprzedni. Dlaczego? Bo jednak ten kawałek skóry nie oddychał przez tydzień. Był bardzo czerwony przez kilka dni, a teraz schodzi mi skóra z tego miejsca. Następny plaster przykleiłam na udo - i to był już strzał w dychę. Jest gorąco, więc nie przecieram tego miejsca jeansami, mimo, że zdarzyło mi się wieczorek założyć długie spodnie. W tym miejscu trzyma się najlepiej i go nie widać. Zwycięstwo!

Mimo wszystko radzę dobrze zapoznać się z ulotką (jak przed każdym lekiem), która wygląda jak rozłożona gazeta. Pierwsze dni przygody z plastrem były średnie - zawroty głowy, nudności. Dziś jest już raczej dobrze, ale radzę kupić do nich probiotyk, bo jednak flora bakteryjna jest narażona na osłabienie. Plastry antykoncepcyjne niestety zbierają wokół siebie zanieczyszczenia i nie wygląda to zbyt dobrze, dlatego warto go przykleić w miejscu mało widocznym. Podobno można się z nimi kąpać na basenie, chodzić na saunę czy ćwiczyć na siłowni, jednak - ostrożnie z tym. Myć się można, nawet trzeba, ale nie powinno się, moim zdaniem, moczyć go zbyt długo.

Podsumowując, oceniać plastry antykoncepcyjne można według różnych kryteriów, jednak myślę, że są dobrym rozwiązaniem dla zapominalskich (o wzięciu tabletki każdego dnia o tej samej godzinie). Ja miewałam momenty nudności, ale przeszłam z tabletek, więc mogło to mieć negatywny wpływ. Dokładniejszej oceny dokonam po dłuższym czasie przyklejania. Podzielę się na pewno.

ściskam, różowatomi

1 komentarz:

  1. Sama prawdopodobnie niedługo rozpocznę (po raz kolejny) terapię hormonalną i zastanawiałam się nad plastrami, bo tabletki już przerabiałam. Poczekam na Twoją opinię po dłuższym czasie stosowania, na pewno będzie rzetelna :)

    OdpowiedzUsuń